poniedziałek, 1 marca 2010

"(Nie)boszczyk mąż" Chmielewska

Skopiowane ze starego bloga. W sumie nie warto czytac, ale stwierdziłam ze szkoda mi kasowac, moze sie przyda tekst kiedys :]
--

Właśnie przeczytałam. Podobało mi się :)

Ogólnie lubię książki Joanny Chmielewskiej, ma specyficzny humor i styl, który dobrze się czyta. Jednak (przynajmniej w moim wypadku) muszę jej książki sobie dozować. Czasami mi się przejadają, bo choć są w książkach różne postacie, to dziwnym trafem każda ma podobne reakcje, słownictwo itp.
W sumie dość logiczne skoro autorka ta sama, ale czasem mnie to drażni. Ogólnie bardzo lubię jej książki byle nie jedna po drugiej ;) Niestety mam wrażenie, że te starsze są lepsze od nowych dzieł. Ale tym razem recenzja (albo raczej opinia ;) ) dotyczy nienajnowszego tytułu :)

(Nie)boszczyk mąż - opowieść o pewnym małżeństwie, które zdecydowanie przechodzi kryzys. Żona - artystka kulinarna, z byle czego zrobi nektar i ambrozję, a poza tym jest potwornie głupia i potwornie leniwa, a także potwornie gadatliwa - przy czym są to głównie jęki i żale ;) Mąż - bardzo inteligentny i bardzo egoistyczny oraz złośliwy. W domu rządzi on i wszystko ma być tak jak on chce. Niezwykle skąpy, dozuje pieniądze żonie i wytyka jej rozrzutność oraz "darmozjadztwo". Łączy ich tylko jedno - duża nadwaga i wilczy apetyt - efekt nie do uniknięcia przy kulinarnym talencie żony. Reszta niezmiennie prowadzi do konfliktów.